W drugiej serii gier na zespół Józefa Dankowskiego czekał jeden z dalszych wyjazdów w sezonie. W Świbiu nasza drużyna mierzyła się ze swoim imiennikiem Naprzodem.
Od początku meczu to nasi zawodnicy przejmują inicjatywę, utrzymują się przy piłce, prowadzą grę na połowie gospodarzy. Stwarzają okazje bramkowe, jednak brakuje skuteczności, piłka częściej niż w światło bramki leci na pole znajdujące się za jedną z bramek. Mimo sporej przewagi nasza drużyna nie potrafi udokumentować jej golem.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 41 minucie, w zasadzie pierwszy wypad przeciwników w pole karne Krzysztofa Pieszka kończy się golem. Do przerwy 1:0. Na drugą połowę nasi zawodnicy wyszli z nastawieniem, żeby wysoko zaatakować graczy ze Świbia, jednak za nim się to stało to już 2 minuty po przerwie, gospodarze podwyższają prowadzenie na 2:0.
Po stracie drugiego gola w końcu skutecznością zaczęli popisywać się nasi zawodnicy. W 50 minucie odbiór piłki przed polem karnym, Paweł Madej zagrywa do Damiana Kraski, a ten zmienia wynik meczu na 2:1.
Chwilę później, bo w 53 minucie, długi wrzut z autu w szesnastkę Naprzodu Świbie Piotra Karwowskiego, piłka w zamieszaniu przelatuje przez całe pole bramkowe, aż w końcu spada pod nogi Damiana Kraski, który doprowadza do remisu.
Remis nie trwał zbyt długo. Gospodarze rozpoczynają ze środka, wymieniają może z trzy podania, po których piłka pada łupem Bartosza Klugera, ten wymienia podanie z Damianem Kraską, wpada w pole karne i daje naszemu Naprzodowi prowadzenie. Strzelając swojego pierwszego gola w A klasie, od kwietnia 2018 roku.
W cztery minuty z 2:0 zrobiło się 2:3, a podopieczni trenera Dankowskiego mieli ochotę na więcej. Dużą przewagę dokumentują w 71 minucie, po tym jak Damian Kraska wyłożył piłkę do pustej bramki Mateuszowi Kubicy.
Ostatnie 20 minut to dużo podań między zawodnikami naszej drużyn, gospodarze nie byli zainteresowani szczególnie jakimś większym pressingiem, a nasz zespół miał okazje na kolejne gole. Ostatecznie trzeba było czekać do 90 minuty. Wprowadzony chwilę wcześniej z ławki rezerwowych Marek Kapek jak na napastnika przystało nie dał żadnych szans goalkeeperowi gospodarzy, w sytuacji sama na sam i umieścił piłkę tuż pod poprzeczką, ustalając wynik meczu. Nos trenerski trenera Dankowskiego nie zawiódł.
Po dwóch kolejkach nasz Naprzód ma komplet 6 punktów. Za tydzień o wiele bardziej wymagające starcie, bo w Łanach Wielkich nasi zawodnicy zagrają z Sokołem, który również sezon rozpoczął od dwóch zwycięstw.
Naprzód Świbie – Naprzód Żernica 2:5 (1:0)
(protokół meczowy)
Bramki:
- 1:0 41 min. Patryk John
- 2:0 47 min. Mykola Kravchuk
- 2:1 50 mi. Damian Kraska (as. Paweł Madej)
- 2:2 53 min. Damian Kraska
- 2:3 54 min. Bartosz Kluger (as. Damian Kraska)
- 2:4 71 min. Mateusz Kubica (as. Damian Kraska)
- 2:5 90 min. Marek Kapek (as. Rafał Wybierek)
Żółte kartki: –
Czerwone kartki: –
Naprzód Ś.: Piotr Chodkiewicz, Tomasz Janoszka, Tomasz Jendrysik, Adam John, Patryk John, Konrad Klimas, Wiktor Kowalczyk (65 min. Dawid Sosna), Mykola Kravchuk, Łukasz Mazanek (75 min. Andrzej Ślusarski), Marcin Musioł, Bartłomiej Sklarzyk
Rezerwowi: –
Naprzód: Krzysztof Pieszek – Paweł Kober, Błażej Kluger, Grzegorz Łyszczak, Marcin Szmidt, Damian Kraska, Bartosz Kluger, Rafał Wybierek, Mateusz Kubica (88 min. Marek Kapek), Piotr Karwowski, Paweł Madej (55 min. Piotr Byra)
Rezerwowi: Dawid Szulc, Grzegorz Krzon