Trzecia z rozmów świątecznych, tym razem na pytania odpowiedział człowiek wielu funkcji w naszym klubie Bartosz Kluger. Zachęcamy do lektury.

1. Jesteś wychowankiem naszego klubu, mógłbyś nam przytoczyć swoje początki w Naprzodzie?

Ba. Kluger: Dołączyłem do Naprzodu w wieku 10 lat, czyli patrząc na to co teraz dzieje się w naszym klubie późno. Jednak kiedyś był inne realia. Mieliśmy tylko trampkarzy i juniorów. W obydwu drużynach, a zwłaszcza w juniorach musiałem grać ze zdecydowanie starszymi zawodnikami. Po rozpadzie drużyny juniorów trenowałem z seniorami, bo ze względu, że nie miałem jeszcze skończonych 16 lat, nie mogłem grać w meczach ligowych. Jednak dwa tygodnie po urodzinach zadebiutowałem w podstawowym składzie na inauguracje rundy wiosennej z Orłami Bojszów.

2. W seniorskiej piłce w barwach Naprzodu masz niespełna 250 spotkań, które najbardziej wspominasz?

Ba. Kluger: Trochę się tego przez te prawie 9 lat uzbierało. Wiadomo, że pamięta się wspomniany w poprzednim pytaniu debiut. Mecze, w których zdobywałem bramki też są gdzieś w pamięci, a za dużo ich nie ma. Chyba najmilej wspominam wyjazdowy mecz z Młodością Rudno, który wygraliśmy 1:0, a ja byłem autorem zwycięskiego gola. Ładnych parę lat od tego czasu czekam na kolejną bramkę w Serie A.

3. 7 miejsce i 25 punktów. Jak oceniasz zakończoną w listopadzie rundę jesienną?

Ba. Kluger: Nie ma co ukrywać, że wynik jest poniżej oczekiwań. Tym bardziej mając w pamięci jak w paru meczach w prosty, a czasem kuriozalny sposób traciliśmy bramki, a co za tym idzie punkty. Pozostaje dobrze przepracować okres przygotowawczy i walczy o punkty w rundzie wiosennej.

4. Twój najlepszy i najsłabszy mecz, w tym sezonie?

Ba. Kluger: Najsłabszy to na pewno mecz z Sokołem Łany Wielkie, za bardzo skupiłem się na rzeczach poza boiskowych, co sprawiło, że mój występ był po prostu słaby. A najlepszy? Trudno powiedzieć, na pewno dobrze mi się gra kiedy jestem dobrze przygotowany kondycyjnie, a zwłaszcza na początku sezonu kiedy wracałem po kontuzji, był z tym problem. Z czasem było parę spotkań kiedy byłem zadowolony ze swojej postawy np. mecz z Gwarkiem Zabrze.

5. Od listopada zacząłeś w klubie trenować naszych najmłodszych zawodników. Możesz powiedzieć coś więcej o tej funkcji?

Ba. Kluger: Musiałem awaryjnie zastąpić poprzedniego trenera grupy Skrzaty, który ze względu na pracę nie mógł dalej trenować drużyny. Na treningi chodzą chłopcy z rocznika 2016 i młodsi. Co cieszy grupa jest liczna i mimo młodego wieku mali zawodnicy są bardzo systematyczni i regularnie pojawiają się na zajęciach. Zawsze byłem sceptycznie nastawiony do bycia trenerem, jednak po tym, do tej pory krótkim czasie mogę powiedzieć, że bardzo mi się spodobało bycie trenerem.

6. Nasz klub mocno rozwinął się mocno w ostatnich latach w kwestii szkolenia dzieci.

Ba. Kluger: Tak, mamy zieloną gwiazdkę PZPN. W 6 grupach trenuje ponad 100 zawodników i 4 zawodniczki. Na horyzoncie pojawia się pomysł na utworzenie 7 grupy treningowej. Nigdy czegoś takiego w naszym klubie nie było. Na naszym boisku praktycznie codziennie coś się dzieje, zawsze jakaś grupa ma trening lub mecz. Dlatego z niecierpliwością czekam na remont naszego boiska, który sprawi, że nasza młodzież będzie mogła trenować w zdecydowanie lepszych warunkach. Na efekty jakim będzie granie tych chłopaków w seniorskiej drużynie Naprzodu trzeba jeszcze poczekać, ale myślę, że nie będziemy musieli się martwić o przyszłość w kolejnych latach, mając takie zaplecze dziecięco-młodzieżowe. Może, któryś z nich wypłynie gdzieś dalej i dorówna Michałowi Zielińskiemu. 

Dziękujemy za rozmowę

Ba. Kluger: Również dziękuję i życzę wszystkim udanych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku.